Do tej listy wrzucam osoby, które są u mnie nisko notowane w zawodzie aktora, jak również takie, które w jakiś sposób działają mi na nerwy.
Jest to więc lista mniej denerwujących tytułów, niż te całkowicie zmienione, a może i w niektórych przypadkach tytuł jest słuszny, ale mnie drażni.
Generalnie mają według mnie idiotyczne lub pozbawione sensu tłumaczenia.
Ręce opadają. Już takie bzdury są wymyślane, że głowa opada. Paruzel i ksiądz to już nawet na węzłach żeglarskich się znają. Jaja jakieś.
Dość udany odcinek. Pojawia się ciekawa postać Jacek Marzec, którego gra Tomasz Sapryk, a którego bardzo lubię. Fajnie wpasowany w serial. Gorsze niestety głupie dialogi między Natalią i Noculową.
Takie sobie. Nie jest to najlepszy odcinek Ojca Mateusza. Sama historia jest ciekawa, ale gorzej z wykonaniem niestety. Jak to zwykle bywa w takich ciągnących się serialach.
Proszę czekać…