Po wszystkich opiniach jaki to niby nie jest popis aktorski Pameli Anderson, biorąc pod uwagę temat filmu, spodziewałam się czegoś na miarę Zapaśnika. Niestety nawet nie ma co porównywać. Film jest przeciętny, a z tą wybitną grą aktorską Pameli też bym nie przesadzała. Ot, względnie dobry dramat, ale wiele jest takich. 6/10
Książki nie znam, ale domyślam się że będzie o wiele lepsza niż film. Czuję, że sporej części wątków i emocji nie dało się przenieść na ekran, a tym bardziej w jednym filmie. Mimo tego film jest dobry. Sam marsz – cóż, tutaj wielkiego zaskoczenia nie ma, wiemy czego się spodziewać. Natomiast to jakie mamy relacje między uczestnikami i jakie oni mają motywacje, jak reagują na sytuację – to jest złoto. Klimat również świetny.
Fakt, zakończenie jest mniej spektakularne i krótsze, ma inne tempo niż reszta filmu i mamy wrażenie, że coś nie pasuje. Ale to tylko mały fragment ogólnie dobrej produkcji.
I ogólnie polecam 7/10.
Przyzwoity, 6.10. Historia się spina, role zagrane jak należy, klimat pasował. Wbrew opiniom z recenzji dodatkowe wątki (przemocy wobec dzieci) oddały dobrze klimat tamtego okresu. Nie czepiam się "braku realizmu", bo wiadomo że tego typu kino pozwala sobie na odejście od realizmu i jest to pewnego rodzaju norma, którą należy brać pod uwagę wybierając dany gatunek. Ogólnie: Może nie jest to jakaś wyjątkowo dobra produkcja, ale też dziwią mnie niskie oceny filmu. Obejrzałam z przyjemnością, chociaż bez zachwytu. Tylko tyle i aż tyle.
Proszę czekać…