Arthur Fleck (Joaquin Phoenix) przebywa w więzieniu Arkham, oczekując na proces za swoje zbrodnie, które popełnił jako Joker. Zmagając się ze swoją podwójną tożsamością, odnajduje prawdziwą miłość, a także muzykę, która zawsze w nim tkwiła. ar23s
No i po seansie.
Mam mieszane uczucia po tym seansie. Zdecydowanie druga część poszła jeszcze bardziej w stronę psychiki Jokera. Akcji to tam za wiele nie ma, ale nie twierdzę, że to źle. Natomiast, jak dla mnie za dużo musicalu, nie lubię takiego mieszania konwencji. Miejscami już to nudziło. Mam podejrzenie, że to zostało spreparowane pod Lady Gagę, która nie powiem wokalnie jest znakomita, a i jako aktorka wypadła całkiem dobrze. Phoenix jednak to mistrz nad mistrze!!!
@Chemas ocenę dałam taką samą (7), odczucia mam częściowo podobne – w sensie, że też mieszane 😉. Konwencja musicalu i mieszanie gatunków nie jest wadą tego filmu (a przynajmniej dla mnie). W mojej ocenie trudno było dorównać części pierwszej, która była doskonała. I mimo utrzymania klimatu, świetnych zdjęć, świetnie zagranych ról (także przez Gagę) to druga część jest zaledwie kontynuacją, która to co najlepsze oparła na wzorach z pierwszej części. Film jest bez wątpienia dobry i warto go zobaczyć, ale jedynki nie pobił (ani też jej nie dorównał)
Pozostałe
Kwintesencja zjawiska "Sequel którego nikt nie potrzebował" i zmarnowanego potencjału.