Szybcy i martwi

Powodem, dlaczego zdecydowałem się na seans była obecność samej śmietanki aktorek i aktorów Hollywoodu. Szkoda, że Sharon Stone nie strzelała coltem będąc całkiem nago, ale cóż. Nie można mieć wszystkiego.

A ja wczoraj obejrzałem ponownie i zwiększam ocenę na dziewiątkę. Uważam, że pod względem samej historii, reżyserii, zdjęć, a także muzyki, ale przede wszystkim aktorstwa to jest rewelacja. Wciągnąłem film jak gąbka wodę.

Jeden z lepszych tak zwanych "nowych westernów", doskonałe charaktery i ich obsada, klimat Tarantinowski i do tego wcielenie zła, którego doskonale jak zwykle odgrywa Hackman. Właśnie ogądam po raz chyba szósty.

Fajne jak okradają karciarza z wszystkiego

pozytywnie mnie zaskoczył polecam