Niedaleka przyszłość, w której trwa bezlitosna wojna pomiędzy ludźmi i najeźdźcami z kosmosu. Podpułkownik Bill Cage, żołnierz który nigdy nie brał udziału w walce zostaje wcielony do armii mającej zadać ostateczny cios siłom obcych. Bitwa okazuje się masakrą, gdyż przeciwnik potrafi cofnąć czas wiedząc co się wydarzy. Nieoczekiwanie zdolność taką zyskuje również Cage, a to co zrobi ze swoim darem jest ostatnią nadzieją ludzkości. Asmodeusz
Świetny przykład rewelacyjnie zagranego i zrobionego SF!
Film widziałem pierwszy raz w listopadzie 2014, a od tego czasu oglądałem go już kilka razy i za każdym mi się bardzo podoba.
Właśnie w sobotę widziałem któryś już raz, mam zostawiony na nagrywarce, bo chyba za tydzień obejrzę sobie jeszcze raz ;D
Dużo już zostało powiedziane. – Ja powiem tak: fabuła pozostawia wiele do życzenia, jest mało konsekwentna, a zakończenie przerasta wszelkie granice jakiejkolwiek sensowności. Za to efekty specjalne są dobre, aktorstwo nie zostaje w tyle, atmosfera wywołuje apetyt na poznanie dalszego ciągu, po jakimś czasie odczuwa się także frustrację, współczucie i chęć dopingu w stosunku do głównego bohatera, a co najważniejsze – wieczór przy filmie spędziłam po prostu dobrze się bawiąc.
Tom Cruise, za którym nigdy nie przepadałam, tutaj dla odmiany nie wywoływał we mnie chęci bicia głową o ścianę – w przeciwieństwie do podobnej produkcji o rok starszej, której nie polecam nawet do pokonania śmiertelnej martwoty.
Jeśli lubicie wartkie sci-fi, Na skraju jutra może i nie zabije wam klina, ale przynajmniej troszkę rozerwie po ciężkim dniu :)
Spier…lony na maxa – Co za koszmarny CHAOS!!! Współczesne tworzenie filmów to jakieś nieporozumienie chodzi mi o ujęcia kamer toć to nie idzie ogarnąć okiem, pewnie słabe CGI to potrząść na maxa kamerą trzeba aby przysłonić dziadowskie efekty specjalne oraz efekty walki z obcymi… poza tym akcja filmu jest nie tyle męcząca co bardzo irytująca i tak prawdę pisząc nic ciekawego w tym filmie się nie dzieje wieczne powtórki i rychła śmierć mało akcji w stylu combat za to sporo nie potrzebnych scen. Nawet motyw kulminacyjny filmu mizerny, Obcy w mroku, egipskie ciemności (no tak te słabe FX) że hu…a widać…
Pozostałe
Sam pomysł z tym odradzaniem świetny i do tego bardzo dobrze wykorzystany został. Notabene troszkę można było poczuć, że ogląda się jakiś gameplay z gry, a nie film ;) No po prostu Sci-Fi na bardzo wysokim poziomie.