[go: up one dir, main page]

by Oljamen

published on

"gdy smoki chuchną" Utwór do którego trzeba mieć cierpliwość, trzeba mieć wewnętrzną chęć zrozumienia jego genezy. Utwór, który miał swoją chęć, również się zdążyć przemyśleć. Przed Wami krótka adnotacja. ,,Gdy smoki c'huhną." Gdy smoki huhną, to alkomat zamieniamy w piasek. Skumaj Grubasek, skumaj kankana i czaczę. To i o tym pogadacie, tymczasem w trasę, na głowie z ananasem. Mam czapę i wieje czasem, i wieje czasem. Nie pomyl znowu drewna z lasem, bagna i basen, i tym podobne. O tym nie wspomnę... Kiedyś z głośnika wyciągałem kobrę, wyciągałem dolce$$$ [4]. Jestem bogatszy o nowe spodnie. Tamte kojarzą z tym co nie fajne i nie dobre. I choćbym kochał jak Romeo Dżolię, nie wszystko spolszczę. I choćby człowiek tworzył rasę, to nie chowam się w szafie, oni bronią się przed basem. Coś co usłyszały uszy, ale bronię się z grymasem twarzy... Człowiek marzy, piwo się waży. Chcesz to wpatruj się w pedały czytam obrazy. Znowu wrócę cały.

Genre
Hip-hop & Rap

Your current browser isn't compatible with SoundCloud.
Please download one of our supported browsers. Need help?

Sorry! Something went wrong

Is your network connection unstable or browser outdated?

Popular searches